Szybko jak w Shenzhen

Szybko, szybko, w takim biegu, że nie mieliśmy czasu napisać na blogu, że zakupiliśmy już bilety i rano o 10:00 będziemy już w Shenzhen (czyt. Szenczen). Jest to najszybciej rosnące miasto w Chinach, podobno nawet i na świecie. Sami Chińczycy mają już przysłowie "Szybko jak w Shenzhen". Powiedzenie już weszło do codziennego użycia, a miasto jeszcze 30 lat temu nie istniało. W jego miejscu znajdowała się tylko niewielka wioska rybacka.


Wyświetl większą mapę

Do dziś Shenzhen ma populację około 9 mln i wciąż rośnie w szaleńczym tempie. Choć nawiasem mówiąc, w całych Chinach wzrost PKB widać nie tyle w statystykach, co gołym okiem, na co dzień. Parę dni temu, wracając do mieszkania myślałem że z roztargnienia skręciłem w złą ulicą. Skąd! To przez popołudnie, raptem cztery godziny otworzono nowy fastfood, postawiono nowy przystanek i wyremontowano otoczenie. Z zdziwieniem, ale jednak trafiłem tą ulicą do mieszkania.
Podobnie koleżanka (pozdrowienia dla Pekinu! :), chciała kupić sobie nowe buty w sklepie, który codziennie mijała w drodze na zajęcia. Wstała na drugi dzień rano, poszła, a tam zamknięte, już remontują. W parę tygodni później stał już odnowiony budynek.
Te zmiany widać wszędzie w mieście, z dnia na dzień zamykają się stare biznesy i w parę dni później otwierają nowe. Przykłady można mnożyć. Ale jak to będzie w Shenzhen, gdzie tam mówi się, że jest szybko?


Po wizycie w Shenzhen czeka nas jeszcze była kolonia brytyjska, Hong Kong, później pobliski Guangzhou, w Polsce znany lepiej jako Kanton. Pewnie nie będziemy mieli wiele okazji na pisanie w tym czasie, ale po powrocie, około przyszłego poniedziałku, na pewno zdamy relację.

0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds