黄山- Huang Shan, czyli Żółte Góry zajmują w kulturze chińskiej niezwykle ważne miejsce. Od wieków były i są natchnieniem dla pisarzy, poetów i nade wszystkim malarzy. Dla zwykłego Chińczyka jest to miejsce, które przynajmniej raz w swoim życiu musi odwiedzić. Dlatego w najważniejsze święta, kiedy jest parę dni wolnego tłumy turystów szturmują Huang Shan. My już się przekonaliśmy, że zwiedzanie czegokolwiek z chińskimi tłumami nie stanowi żadnej przyjemności, wobec tego czekaliśmy na odpowiedni moment.
W niedzielę, kiedy już większość turystów wyjechała, my postanowiliśmy ruszyć na Huangshan.


Teraz słów kilka o tym jak jak wygląda chodzenie po górach. Chińczycy lubią wygodę, wobec tego wszystkie szlaki to wybetonowane dróżki. O ile betonowe szlaki nie budzą zdziwienia w parkach, ogrodach, czy nawet wzgórzach, lasach prowadzących do świątyń, o tyle schody na wysokości 1600 m. n. p. m. dają Zachodniemu turyście wiele do myślenia. Jeśli ktoś szykuje górską wspinaczkę w Chinach to może się rozczarować. W najbardziej znanych górach, najbardziej uczęszczanych czekają na niego tysiące schodów, które prowadzą aż na sam szczyt.
Oprócz betonowych schodków występują też ciekawe ułatwienia dla leniwych turystów, dzięki którym zdobyć Huangshan można bez żadnego wysiłku. Na jeden ze szczytów wyjeżdża się kolejką, a potem czkają chętni tragarze z lektyką, którzy poniosą turystę, gdzie sobie zażyczy. A taki turysta ma do wyboru kolejna kolejkę i zjazd do podnóży albo nocleg w jednym z hoteli. Tak, moi drodzy na szczycie gór są wybudowane hotele. Wprawdzie przyjemność taka kosztuje ale jeśli ma się pieniądze, czemu nie oglądać wschodu i zachodu słońca w Żółtych Górach.


0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds