Shenzhen

Pewnie się zastanawiacie, gdzie to tym razem nas zaniosło? Bo tu jedno zdjęcie z piramidami, inne z Wiednia a jeszcze inne spod paryskiej wieży Eiffela. To Prima Aprilis, pewnie już zgadliście. Czas najwyższy wyjawić tajemnicę.



Żeby zobaczyć egipskie piramidy, nowojorski Manhattan, czy wodospad Niagara nie trzeba wyjeżdżać z Chin. Wystarczy pojechać do Okna na Świat w Shenzhen, na południu. Na terenie ogromnego parku przypominającego Disnayland czekają na nas miniatury najsłynniejszych zabytków świata. Stąd właśnie zdjęcia. Ponadto można odwiedzić różnego typu rozrywki: zjeżdżalnie, tunele strachów oraz krótka projekcja filmu 4D. Szczególnie to ostatnie robi niesamowite wrażenie. Wyobraźcie sobie, że siedzicie w kinie, zakładacie specjalne okulary i oglądacie film w 3D, czyli trzech wymiarach. Ok, to znamy jeszcze z Polski. Ale tutaj cały obraz krąży wokół Ciebie. Nas atakowały rekiny i stado szczurów (brrr, aż ciarki przechodzą). Gdyby jeszcze tego było mało podłoga zaczyna się ruszać a sonda z ekranu opryskuje nas prawdziwą wodą. Uff, to trzeba koniecznie przeżyć! Nas wcisnęło w fotele.



A jak prezentuje się samo miasto Shenzhen? Pojechaliśmy tam m.in. z myślą sprawdzenia okolicy, jeśli zostaniemy w Chinach, może przeprowadzimy się tam w przyszłym roku. Miasto jak miasto, piękne nie jest, ale też nie odpycha, co innym chińskim miastom zdarza się nader często. Hangzhou jest jednym z ładniejszych miast, słynnym, zadbanym, czystym. Ale zimą daje się we znaki. Natomiast zaraz po przyjechaniu do Shenzhen zdjęliśmy kurtki i z zadowoleniem ruszyliśmy dalej w krótkich rękawkach.
Miasto jest nowoczesne, w końcu jak pisaliśmy istnieje ledwie 30 lat. Sklepów z elektroniką jest tam na pęczki, które Paweł oczywiście musiał sprawdzić i na pewno będzie miał w czym wybierać. Ja raczej sprawdziłam ceny jedzenia i życia, które jak na Chiny wciąż nie są niskie, to jednak przystępniejsze niż w Hangzhou. Nie wspominając oczywiście, że całe Chiny są bajecznie tanie.



Jak ogólne wrażenie? Bardzo pozytywne, rozważamy zatem dalej co... dalej :) Okno na Świat zdecydowanie polecamy, a jak ktoś chciałby coś bardziej chińskiego, to jest też park miniatur zabytków Państwa Środka, a także inne rozrywki. Nie wspominając o atrakcjach pobliskich miast, Guangzhou, Hongkongu i Macau. Ale o tym w kolejnych wpisach.


0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds