Co z tą Colą?


Tuż przed wyjazdem pisaliśmy, że w Malezji zapowiedziano wycofanie ze sprzedaży Coca Coli. Tak miano zaprotestować przeciw poparciu USA dla Izraela toczącego walki z muzułmańską Palestyną. Miano zaprotestować, ale ten element chyba nie wyszedł, bo Colę mogliśmy kupić tak w Kuala Lumpur, jak i tutaj, na całej wyspie Penang. Choć z drugiej strony widać, że kwestia Gazy nie jest Malajom obojętna. Wiadomości z Bliskiego Wschodu znajdują się na pierwszych stronach gazet, gdzie nie gdzie porozwieszano transparenty solidaryzując się z ofiarami.



Ciekawe to wszystko, bo mimo sprzeciwu dla polityki Izraela i USA, nowy prezydent Stanów, Barack Obama, zdaje się być ulubieńcem publiczności. Wiąże się z nim duże nadzieje, reklamuje się nim produkty, z egzaltacją pisze w prasie.
Choć zapewne są frakcje za i przeciw, jedne umiarkowane, inne radykalne - społeczeństwo tutaj jest szczególnie niejednolite, więc i ciężko te uwagi uogólnić i odnieść do całego kraju, czy choćby samych Malajów. Ale nie jest to blog o polityce, więc poprzestańmy na odnotowaniu tych spostrzeżeń z podróży.


0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds