Pierwszy tydzień zajęć

I już minął pierwszy tydzień nauki. A mnie właśnie złapało przeziębienie. Oczywiście nie wynika ono z nagłego oziębienia tutejszego klimtu, bo jest wręcz przeciwnie: w dzień ok. 30 stopni. Przeziębienie trochę utrudnia chodzenie na zajęcia ale jeszcze nie jest źle, bo to dopiero pierwsze lekcje.
Jak na razie jesteśmy podekscytowani nowymi lekcjami, nauczycielami, znajomymi. Towarzystwo w naszych grupach mamy międzynarodowe, z przewagą Azjatów. Na przykład u mnie jest kilku Amerykanów, Malezyjczyk, dość silna ekipa latynoska (Meksyk, Kolumbia, Wenezuela) i koreańska. Co ciekawe, oprócz Koreańczyków z Południa, są też i ci z Północy. Pracuje nad tym aby nawiązać z nimi kontakt:) A nie jest łatwo! :) Część Azjatów, która przyjeżdża do Chin uczyć się chińskiego ma chińskie pochodzenie i zna język mówiony ale nie potrafi czytać. Z kolei Japończycy i Koreańczycy bardzo szybko uczą się znaków, lub znają już je ale nie umieją mówić. Nam, niestety nie idzie tak szybko, bo zarówno język mówiony, jak i pisany jest dla nas nowością. Ale nie poddamy się tak łatwo.
Jeśli chodzi o naukę, zapowiada się tempo ekspresowe: 1 semestr- 1 poziom - 5 książek. Trzymajcie kciuki! :)

2 komentarze:

No niezle, niezle... naprawde ciekawie sie to zapowiada. I chyba nie bedziecie miec czasu na choroby! Wiec kuruj sie!:-) Takie wyjazdy sa budujace, nie trwonicie czasu, a i tak macie go na tyle aby poznac kraj, ludzi itp. Jednym slowem - powodzenia! :)

18 września 2008 23:05  

Już prawie wyzdrowiałam. A pomógł mi w tym chiński syrop na kaszel za jedyne 9 yuanów), który kupiłam w aptece z tradycyjną medycyną chińską.
Pozdrawiam:)

21 września 2008 00:03  

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds