Słynne ogrody Suzhou


Słynne ogrody Suzhou, czyli kontynuacja opowieści z części pierwszej i drugiej. Suzhou i Hangzhou Chińczycy nazywają dwoma rajami na ziemi. I o ile drugie miasto bez wahania tak byśmy nazwali, o tyle do pierwszego mamy pewne zastrzeżenia. Szczególnie jeśli w raju jest tyle Chińczyków... Cóż, złoty tydzień, urlop, to czas podróży rodzinnych i turystycznych po Państwie Środka. Warto to zobaczyć na własne oczy, ale tylko raz. W każdy kolejny urlop, najlepiej zniknąć w jakieś odludne albo mało popularne miejsce.
Będąc w Suzhou, w miaście ogrodów, trudno nie odwiedzić jednego z nich. Postanowiliśmy wieć zgodnie z naszymi przewodnikami odwiedzić dwa najbardziej znane: Liugongyuan i Ogród Uniżonych Zarządców. Pierwszy z nich znajduje się na światowej Liście Dziedzictwa UNESCO. Gdy tylko znaleźliśmy się pod bramą powitały nas grupy turystów i cena: 40 yuanów od osoby. Stwierdziliśmy, że na takie tłumy, to jednak jest za drogo i wolimy iść do drugiego, większego i bardziej znanego. I tu czekała nas kolejna niespodzianka. Po pierwsze ogród okazał się być jeszcze bardziej zatłoczony i jeszcze droższy: 70 yuanów od osoby. A warto dodać, że wszystkie wydatki liczymy podwójnie, więc w sumie wychodzi 140 yuanów. Ale co tam, przyjechaliśmy w końcu zwiedzać i mamy na to fundusze. Mieliśmy zamiar spędzić w ogrodzie kilka godzin; tymczasem godzina w zupełności wystarczyła, aby ogród przemierzyć wzdłuż i wszerz. Ostatecznie główną atrakcją stały się dla nas tłumy Chińczyków, które pokrywały każdy skrawek zieleni. Oto kilka fotek:



Jaką naukę wynieśliśmy z tej podróży? Omijać urlopy akurat będzie trudno, ale z całą pewnością można wybrać lepsze miejsca podróży. Wcześniej nie chcieliśmy oglądać zdjęć z atrakcji, do których się udawaliśmy. "Chcemy to zobaczyć na żywo" - mówiliśmy sobie. I to pierwsza rzecz do zmiany. Jeśli coś jest warte zobaczenia, zdjęcia nam o tym powiedzą, sami ocenimy czy warto, a w rzeczywistości na pewno się nie zawiedziemy. A tak, można odrzucić niej interesujące miejsca. Ba! Już to zrobiliśmy z kilkoma miastami i teraz ambitnie planujemy kolejny wyjazd. Teraz chcemy znacznie lepiej i dokładniej się przygotować, także dalej zajechać. W lutym będziemy mieli około miesiąca czasu. Chcielibyśmy pojechać do Azji Południowo-Wschodniej. Gdzie dokładnie? Prawdopodobnie Wietnam, Tajlandia i Kambodża. I jak wspominaliśmy, szukamy tym razem zdecydowanie czegoś "mniejszego", mniej turystycznego, bardziej naturalnego. Szczegóły planów i naszych rozważań opiszemy już wkrótce na Orient Ekspress.


0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds