Czyścioszki w podróży?

O higienie trudno powiedzieć coś obiektywnie, gdyż jak świta mi coś z wykładów z Dalekiego Wschodu, to podstawową formą dyskryminacji obcej kultury jest uznanie jej, lub jej elementów za niehigieniczne. Ale skupię się może na odczuciach osobistych i opowiem, jak moje standardy higieny spadły prawie do zera.


Przede wszystkim jadąc w podróż, nie tylko do Azji, trzeba uważać na jedzenie. W tym temacie słyszy się mnóstwo zasad, przesądów czy po prostu głupot. Jak dotąd, jedyne co mogę polecić: jedz w miejscu, któremu możesz zaufać. Ale jak zrobić to dzień po przylocie do Pekinu, będąc głodnym po podróży i widząc wszystkie restauracje - na standard europejski - brudne? Więc można albo zapłacić sowicie za jedzenie w drogiej restauracji, albo zaufać czemuś nowemu. To ostatnie wiąże się z ryzykiem. Jesteśmy w drodze, nie mamy czasu na choroby czy tygodniowe rozstroje żołądkowe. Ale są kraje, gdzie można z czystym sumieniem zaryzykować. My zrobiliśmy tak w Chinach i kolejno dalej, w Malezji, Tajlandii, Wietnamie. I co? Wszystko w porządku, żadnych kłopotów. W Kambodży już się nie odważyliśmy, przez co w dużo tańszym kraju wydawaliśmy dużo więcej pieniędzy niż zwykle. Choć i tutaj na pewno można śmiało zjeść na ulicy, za 1 zł najadając się do syta. Gdybyśmy spędzali tutaj cztery tygodnie, z pewnością byśmy zaryzykowali.Ale nie tylko jedzenie może przewrócić światopogląd podróżników. Osobiście zawsze obawiałem się grzybicy nóg, unikałem chodzenia boso, publicznych prysznicy, itp. Ale gdzie teraz przejmowałbym się takimi drobnostkami, kiedy grzybica, to jedna z lepszych opcji, które może mi się przytrafić. Szczególnie, że w krajach muzułmańskich czy buddyjskich, wręcz nie wypada chodzić w butach. Zdejmuje się je zawsze przed wejściem do meczetu czy świątyni buddyjskiej. Ba! W Tajlandii i Kambodży buty zdejmuje się za każdym razem wchodząc do hotelu. My zdejmujemy je cały czas i nawet jakoś jeszcze żyjemy ;) Najbardziej dziwią nas tylko stada komarów, które przez noc urządziły sobie miłe legowiska z naszych butów i wesoło wylatują z nich chmarami, kiedy je ubieramy.


0 komentarze:

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds