Dolary na stół


Kilka dolarów w kieszeni na pewno przyda się w Azji Płd-Wsch. W Kambodży wciąż drukują pieniądze, więc znacznie pewniejszymi walutami są amerykańskie dolary, tajksie bahty, czy nawet euro, a nie lokalne riele. W Wietnamie też dong zdaje się być śmiało dodrukowywany, szczególnie patrząc na liczbę zer na banknotach - 1000000 dongów to zaledwie 208 zł. Ale w tym wpisie chciałem spojrzeć ogólniej na gospodarkę krajów, które przemierzamy. Który kraj jest najbogatszy, który najbiedniejszy? Jak wyglądają na tle reszty świata?
Zacznijmy od Kambodży, która od względem wielkości gospodarki, nie wypada na tle świata tak źle, jak mogło by się wydawać. Jest niejako w połowie listy wszystkich krajów, może z lekkim odchyleniem ku krajom nieco biedniejszym. Polska jest tutaj w zdecydowanej czołówce, choć Stany Zjednoczone są oczywiście pierwsze. Ale to tylko wielkość gospodarki, gdzie Chiny np. są już drugie, a wiadomo, że biednych ludzi w Chinach też nie brakuje, gdzie jest rozwinięty i bogaty wschód oraz zacofane, biedne tereny zachodnie. Tak samo gospodarkę Kambodży wytwarza ponad 14 mln ludzi, więc wcale nie tak mało. Jak zatem przedstawia się średnie PKB przypadające na głowę jednego mieszkańca?
Tutaj Kambodża już zdecydowanie należy do krajów biedniejszych, z zaledwie 1793 USD PKB per capita. Czyli ogólnie rzecz biorąc Khmerzy żyją dziennie za mniej niż 5 USD. Z jednej strony wypadają lepiej niż większość krajów afrykańskich, z drugiej Chińczycy żyją już o niebo lepiej bo za 15 USD dziennie. Polacy wypadają w tym względzie przeciętnie, wydając dziennie 44 USD, kiedy Amerykanie wydają średnio 124 dolary dziennie.
A co z innymi krajami regionu? Ograniczę się do tych mi bliższych, które przejechaliśmy, widzieliśmy i możemy też do suchych, obiektywnych danych dodać także trochę subiektywnej obserwacji.
Przede wszystkim na tym tle Singapur, państwo-miasto, przedstawia się rewelacyjnie, wypadając lepiej nawet od Stanów Zjednoczonych. Oczywiście nie pod względem wielkości gospodarki, a licząc dzienne wydatki pojedynczego mieszkańca - w tym wypadku jest to 136 USD. I na tym rewelacje w regionie się kończą. Zaraz po Singapurze najlepiej żyje się w Malezji, co także sami stwierdziliśmy widząc pozostałe kraje. Tajlandia owszem, zamożna, choć wciąż Malezja wypada nieco lepiej. W Tajlandii dziennie wydaje się 23 dolary, a w Malezji 36. Wietnam natomiast prężnie się rozwija, podąża chińską ścieżką, choć wciąż długa droga przed nim, gdyż wydaje się w nim 7 USD na dzień. Pozostałe kraje regionu, Birma i Laos przedstawiają się podobnie jak Kambodża, także z wydatkami około 5 USD.
W zarysie tak przedstawia się ekonomia regionu. W praktyce można by się przyglądnąć jej znacznie głębiej, np. w Kambodży większość społeczeństwa żyje za mniej niż 1 USD dziennie. Bogatsze, skorumpowane elity zawyżają statystykę. Mówi o tym współczynnik Giniego, wskazujący rozkład dochodów w społeczeństwie. W Kambodży jest szczególnie wysoki, podobnie jak w Tajlandii, alezji, ale też Singapurze i USA. Za to niższy jest, wskazując na mniejsze rozwarstwienie w społeczeństwie w Chinach, Laosie, Wietnamie i... Polsce.
Podsumujmy subiektywną listą od najbogatszego, do najbiedniejszego kraju:

1. Singapur
2. Malezja
3. Tajlandia
4. Wietnam
5. Kambodża

Gdzie dałbym Chiny? Które Chiny! Miasto w którym mieszkamy dałbym spokojnie zaraz po Singapurze, a przed Malezją. A inne rejony, całe Chiny? Za wcześnie żeby to roządzać. Może jeszcze w tym miesiącu uda nam się zwiedzić południe Chin, to wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć.

1 komentarze:

Bardzo przystępna analiza gospodarki DW. Dla laika jak ja, bardzo zrozumiała. Dzięki.

17 lutego 2009 06:54  

Nowszy post Starszy post Strona główna

Blogger Template by Blogcrowds